BezpieczeństwoFirmaHR

Kobiety ratunkiem dla cyberbezpieczeństwa

Według Cybersecurity Ventures, w 2021 r. na świecie brakowało ok. 3,5 mln pracowników zajmujących się cyberbezpieczeństwem. Niepokój związany z niedoborem talentów technologicznych narasta od lat. Problem w tym, że obecnie nie mówimy już tylko o masowej transformacji cyfrowej przedsiębiorstw – digitalizuje się cały świat. Jeśli dodamy do tego wzmożoną działalność hakerów, ten niedobór pracowników jest szczególnie dotkliwy. Sytuację mogą uratować kobiety.

Tylko w 2020 r. cyberprzestępczość spowodowała globalne straty finansowe w wysokości biliona dolarów. Zagrożenie rośnie, 57 proc. organizacji zgłasza nieobsadzone stanowiska w zakresie cyberbezpieczeństwa. Około 75 proc. dzisiejszych pracowników cyberbezpieczeństwa to mężczyźni. Rozwiązaniem problemu mogłoby być zwiększenie liczby kobiet, które chcą pracować w tej branży. Od lat zresztą podejmowane są inicjatywy, żeby pracę na technicznych stanowiskach podejmowało jak najwięcej kobiet. Efekty co prawda są widoczne, ale wciąż niewystarczające.

Nadzieją mogą jednak napawać ostatnie wyniki badań – w tym ogólnoświatowa ankieta przeprowadzona wśród kobiet studiujących przedmioty z obszarów nauki, technologii, inżynierii i matematyki (STEM). Badanie uwidoczniło też przeszkody w zwiększaniu liczby pracowników ds. cyberbezpieczeństwa, ale ujawniło też zaskakujące możliwości postępu, jeżeli chodzi o karierę kobiet.

Do pokonania wciąż jest wiele barier

Branża cyberbezpieczeństwa zmaga się z ogromnym niedoborem specjalistów. W latach 2020-2021 luka w talentach wzrosła o 13 proc.

– Częściowo wynika to z niedopasowania podaży i popytu. Sektor cyberbezpieczeństwa rozwija się bardzo szybko, a ze względu na rozwój technik hackerskich i nieustannie rozszerzającą się powierzchnię ataku, dynamika branży jest ogromna. Zdobycie specjalistycznej edukacji, certyfikacji i doświadczenia wymaganego do uzyskania wiedzy specjalistycznej wymaga nie tylko czasu, ale i pieniędzy – zauważa Christian Putz, Country Manager w Vectra AI.

Cybersecurity Ventures zwraca uwagę na jeszcze jeden czynnik – duże zróżnicowanie płci – kobiety stanowią obecnie tylko ok. 25 proc. pracowników cyberbezpieczeństwa.

Dlaczego tak się dzieje? Według najnowszych badań przeprowadzonych przez (ISC)2, organizację non-profit, która koncentruje się na szkoleniach i certyfikacji w zakresie cyberbezpieczeństwa, większość kobiet, które pracowały w tej branży, zgłasza dyskryminację ze względu na płeć. Prawie wszystkie kobiety, z którymi rozmawiano (87 proc.), zgłosiły, że doświadczyły nieświadomej dyskryminacji, podczas gdy 19 proc. stwierdziło, że były poddane jawnej dyskryminacji. Kobiety wskazywały również na nieuzasadnione opóźnienia w rozwoju kariery (53 proc.) i przesadne reakcje na błędy (29 proc.).

Dyskryminacja przejawia się również w luce płacowej. Badania (ISC)2 pokazują, że 32 proc. mężczyzn pracujących w cyberbezpieczeństwie zarabia średnio od 50 do 100 tys. dolarów rocznie. Ten sam przedział dochodów osiąga zaledwie 18 proc. kobiet.

Błędy rekrutacji

Wyzwaniem pozostaje również zapewnienie równego traktowania kobietom ubiegającym się o stanowiska z obszaru cyberbezpieczeństwa.

Jedną z kluczowych barier w dostępie, która pojawia się na tym etapie, jest tendencja do rekrutacji „idealnego kandydata” – tendencja, która zabija różnorodność. Rekruterzy poszukują kandydatów, którzy wyglądają jak obecni pracownicy, z odpowiednim stażem pracy, wykształceniem i wiedzą techniczną. Takie myślenie może wykluczać kobiety, zwłaszcza młode.

Zmiana podejścia pozwoliłaby znacznie zniwelować lukę pracowników – zamiast kierować się wyłącznie pilną potrzebą zatrudnienia, wystarczy wziąć pod uwagę kandydatów, którzy będą wymagać szkolenia. Czas na zdobycie odpowiednich kwalifikacji często będzie podobny do tego, ile zajmuje znalezienie „idealnego kandydata”.

Pora zacząć wyrównywać szanse

Badanie obaliło wiele tradycyjnych poglądów, jak ten, że niski wskaźnik udziału kobiet w cyberbezpieczeństwie i ogólnie w dziedzinach STEM, wynika z wąskiej ścieżki rozwoju talentów, która sama w sobie jest konsekwencją niskiego udziału kobiet w edukacji STEM na poziomie wyższym.

58 proc. badanych kobiet miało dostęp do edukacji w zakresie cyberbezpieczeństwa, a 68 proc. z nich brało udział w kursie związanym z cyberbezpieczeństwem.

Nad dostępnością nadal trzeba pracować, ale wyniki są obiecujące. To, co może niepokoić to to, że mimo dostępności, część kobiet wciąż negatywnie ocenia wybór cyberbezpieczeństwa jako ścieżki kariery. Wynika to z priorytetów. Kobiety, planując swoją karierę, pod uwagę biorą przede wszystkim wkład w społeczeństwo, wysokość zarobków oraz równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. 37 proc. kobiet uważa cyberbezpieczeństwo za dziedzinę, w której osiągnięcie tej równowagi jest trudne, i z tego powodu rezygnuje z rozwoju w tej branży.

– Budowanie kariery w branży cyberbezpieczeństwa na pewno jest trudniejsze niż kariera w innych obszarach technologii, głównie ze względu na tempo zmian. Ale oferuje też wiele kierunków rozwoju, chociażby zapotrzebowanie na rozwiązania oparte na AI, w których się specjalizujemy. Poszerzanie i wzmacnianie możliwości w zakresie bezpieczeństwa cybernetycznego poprzez wprowadzanie różnych perspektyw na kwestie rozwiązywania problemów i innowacji jest bardzo ważne i z pewnością wiele kobiet się w tym odnajdzie – mówi przedstawiciel Vectra AI.

Cała nadzieja w kobietach

Na szczęście, trendy, które uwidoczniło badanie (ISC)2, są obiecujące. Coraz więcej kobiet zaczyna przygodę z cyberbezpieczeństwem – ich udział podwoił się w latach 2017-2020. Co więcej, kobiety pracujące w cyberbezpieczeństwie mają zwykle wyższe wykształcenie, co zdecydowanie pozycjonuje je na stanowiskach kierowniczych. Zmniejsza się także luka w wynagrodzeniach, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń. Jeżeli tylko branża wyjdzie naprzeciw potrzebom kobiet i usunie bariery, które powstrzymują je przed rozpoczęciem kariery w branży, luka w zatrudnieniu zacznie się zmniejszać, i to szybko.